Autor Wiadomość
kibicka
PostWysłany: 20 Maj 2008 17:27

hmmm "po połówce" dobre a na trzeźwo nie może!!!!???
Gość
PostWysłany: 19 Maj 2008 21:57

nie po jednym bo bramkarze maksa graja po połówce...zresztą dzisiaj ten o którego chodzi czyli Pan Chyła puścił bramkę ale wybronił karnego..
kibicka
PostWysłany: 19 Maj 2008 21:06

znaczy się nowy bramkarz i od razu debeściak po jednym meczu???
Gość
PostWysłany: 18 Maj 2008 22:22

ale to inny bramkarz byłSmile Maksy mają nowego!
henieku
PostWysłany: 18 Maj 2008 22:10

z nami też dwie bramki maks stracił
Sir_Roolas
PostWysłany: 17 Maj 2008 17:40

Bramkarz Maksów, niestety Neutral, ale pościł bramkę. Na pewno jedną w meczu z Baniolami, z karnego.
Gość
PostWysłany: 17 Maj 2008 13:08

Baranie bo tylko tak można określić idiotę jak Ty:) Przecież nikt nie kwestionuje tego że bramkarz amatorów był najlepszy w zeszłym sezonie, ale jakbyś chodził na mecze w tym to byś wiedział, że w tym robi dużo prostych błędów,bramkarz Maksa jeszcze gola nie wpuścił o ile się nie mylę. Nie raz nie potrzeba żadnych wyróżnień i głosowanie bo widać kto jest najlepszy. Smile
Gość
PostWysłany: 17 Maj 2008 3:09

Anonymous napisał:
"ale albo świetnie bronił najlepszy bramkarz ligi, albo zawodnicy Komfortu"

poprzedniego sezonu to tak, w tym raczej bezkonkurencyjny jest bramkarz Maksa.


...kłania sie czytanie ze zrozumieniem...jednak to prawda,że durni nie sieją!!!
Bałwanie, bo tylko tak można określić kogoś kto napisał coś takiego, jeszce nie słyszałem, żeby odebrali barmkarzowi Amatorów wyróżnienie, które zdobył, więc spokojnie nadal można go tytułować per "Najlepszy bramkarz ligi". Co zaś się tyczy golkipera Maksów to i owszem jest dobry, ale narazie wyróżnienie przyznaje się za cały sezon, a my jesteśmy na jego półmetku!!!!!!
Gość
PostWysłany: 16 Maj 2008 15:07

"ale albo świetnie bronił najlepszy bramkarz ligi, albo zawodnicy Komfortu"

poprzedniego sezonu to tak, w tym raczej bezkonkurencyjny jest bramkarz Maksa.
First Amator
PostWysłany: 16 Maj 2008 8:17

Mecz walki, to wyświechtane powiedzonko jak ulał pasuje do wczorajszego spotkania obydwu drużyn.
Komfort potwierdził, że poszczególni jego gracze posiadają naprawdę duże umiejętności, niestety kiedy zejdą się na boisku jakoś nie daje to przełożenia na wyniki, bo gry jaką prezentują naprawdę nie mogą się wstydzić. Po za tym tracą dużo czasu i energii na niekończące się dyskusje z sędziami.
Amatorzy do wczorajszego pojedynku przystąpili zdziesiątkowania przez kontuzje oraz kartki, z powodu pierwszych nie wystąpił ponownie Duraj, z powodu drugich Gembicki. Marcinski oraz Skrzypek. Poza tym ponownie zabrakła Opasa i Czarneckiego. Jak się później okazało ww. ubytki nie miały być ostatnimi. W obliczu zagrożenia niemożności skompletowania meczowej 11 w ostatniej chwili dokooptowano do ekipy Marcina „Barego” Barszcza. Jak się później okazało był to strzał w dziesiątkę.

I połowa.

Amatorzy tradycyjnie zaczęli spokojnie, Komfort przystąpił do ataków od pierwszej minuty, były one jednak dość nieskładne i defensywa Amatorów spokojnie sobie z nimi radziła. W środku boiska rozgorzała walka o panowanie nad tą strefą, z której z czasem zwycięsko zaczęli wychodzić aktualni mistrzowie. Pozwoliło im to na konstruowanie coraz to groźniejszych ataków, po jednym z nich i krótkiej wymianie podań w środkowej strefie boiska pomiędzy Sałapą, Szczawińskiem i Barszczem, ten ostatni znalazł się na dogodnej pozycji przed bramką Komfortu i nie zmarnował okazji, zdobywając jak się później okazała zwycięską bramkę dla Amatorów. Chwile potem szarżującemu na bramkę Szczawińskiemu odnowiła się kontuzja stawu skokowego i musiał opuścić plac gry.

II połowa.

Amatorzy przystąpili do gry w 10, gdyż boisko musiał opuścić dobrze grający tego dnia Ławecki, którego wzywały obowiązki zawodowe. Gra w osłabieniu od razu nakreśliła obraz gry w tej części meczu. Amatorzy cofnęli się głęboko i nastawili się tylko na sporadyczne kontrataki. Komfort przez całą II połowę atakował, robił to jednak w swoim stylu, czyli nieskładnie co ułatwiało praca defensorom Amatorów. Niemniej jednak pod bramką Waszaka co chwile się gotowało, ale albo świetnie bronił najlepszy bramkarz ligi, albo zawodnicy Komfortu wpadali na spalonym, a raz w sukurs Waszakowi przyszedł słupek bronionej przez niego bramki. W końcowych 10 min. Amatorzy wyprowadzili kilka groźnych kontr, które w sobie tylko znany sposób powstrzymał stoper Komfortu (brawa!!), w tym fragmencie gry jego koledzy już więcej czasu poświęcali na dyskusję z sędziami niż na grę czym bardzo ułatwili sprawę aktualnym mistrzom, którzy dowieźli skromny rezultat do końcowego gwizdka tego spotkania.

Reasumując, zasłużone w sumie zwycięstwo Amatorów, którzy pokazali po raz kolejny, że mimo osłabień i nienajlepszej w tym sezonie gry potrafią wykorzystać większe doświadczenie w rozgrywkach PALP i dopisują na swoim koncie kolejne 3 punkty.


Pzdr.